Pomysł na dzisiejszą notkę zaczerpnęłam od
STYLIZACJE, która dodała takiego vloga 2 tygodnie temu na swój kanał. Miałam pisać o czymś innym ale tak spodobał mi się filmik Karoliny, że wspomnienia z dzieciństwa zaatakowały moją głowę. W poprzedniej notce gdzie pisałam o moich 18stych urodzinach wspomniałam, że jako dziecko chodziłam z kocykiem i obijałam się o ściany. Może teraz nie chodzę z kocykiem ale uwierzcie mi, że ja wciąż wchodzę w ściany, słupy i drzwi.

W wieku może 6-7 lat rodzice kupili mi mój pierwszy pistolet na kulki. Zawsze interesowały mnie zabawki dla chłopców więc byłam w raju kiedy dostałam ten pistolet. Niestety, kiedy rodzice oglądali w sąsiednim pokoju telewizję, a mi się znudziło już celowanie we wszystko w co tylko mogłam to zainteresowały mnie kulki od pistoletu. Nie wiem co przyszło mi do głowy ale jedną z tych kulek włożyłam sobie do nosa! Wyciągnąć się nie dało, więc z płaczem pobiegłam do rodziców, a kiedy sytuacja stała się już naprawdę niebezpieczna to wylądowałam w szpitalu. Na szczęście interwencja lekarzy zakończyła się sukcesem!