środa, 17 lutego 2016

Historie z dzieciństwa!

Pomysł na dzisiejszą notkę zaczerpnęłam od STYLIZACJE, która dodała takiego vloga 2 tygodnie temu na swój kanał. Miałam pisać o czymś innym ale tak spodobał mi się filmik Karoliny, że wspomnienia z dzieciństwa zaatakowały moją głowę. W poprzedniej notce gdzie pisałam o moich 18stych urodzinach wspomniałam, że jako dziecko chodziłam z kocykiem i obijałam się o ściany. Może teraz nie chodzę z kocykiem ale uwierzcie mi, że ja wciąż wchodzę w ściany, słupy i drzwi.
W wieku może 6-7 lat rodzice kupili mi mój pierwszy pistolet na kulki. Zawsze interesowały mnie zabawki dla chłopców więc byłam w raju kiedy dostałam ten pistolet. Niestety, kiedy rodzice oglądali w sąsiednim pokoju telewizję, a mi się znudziło już celowanie we wszystko w co tylko mogłam to zainteresowały mnie kulki od pistoletu. Nie wiem co przyszło mi do głowy ale jedną z tych kulek włożyłam sobie do nosa! Wyciągnąć się nie dało, więc z płaczem pobiegłam do rodziców, a kiedy sytuacja stała się już naprawdę niebezpieczna to wylądowałam w szpitalu. Na szczęście interwencja lekarzy zakończyła się sukcesem!
Lubicie kaktusy? Ja je bardzo lubiłam dopóki...tak, to kolejna historia, którą koniecznie muszę opisać. Pamiętam, że bawiliśmy się wtedy wszyscy w chowanego. Biegłam z moim przyjacielem w koło bloku kiedy zobaczyłam w trawie coś pięknego, okrytego białym meszkiem. Byłam tak zafascynowana moją zdobyczą, że zapomniałam już o zabawie, a zajęłam się znaleziskiem. Nie zastanawiając się nawet co to jest, chwyciłam to rękoma i...BARDZO BOLAŁO.
Piaskownice to również ciekawe miejsce do spotkań, zabaw oraz do popisów kulinarnych. Chyba każde dziecko kiedyś robiło z piasku ciasteczka, pączki i pizze. Składniki zastępowało się trawą, listkami czy kamieniami. Tylko nie każde dziecko sprzedawało to potem innym ludziom. O tak, byłam w tym mistrzem! Każdemu sąsiadowi opchnęłam pyszną babkę z piasku za złotówkę, a potem szczęśliwa biegłam do sklepu po gumy kulki i maczugi!
Tego jest więcej ale chciałabym teraz poczytać wasze historie z dzieciństwa! 

20 komentarzy:

  1. Ja też robiłam różne babeczki :D
    http://truskawkowyswiat123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam kaktusy. Mam ich dużo w pokoju <3

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaktusy i babeczki <<3 W moim domu w oknach stoją kaktusy, a w kuchni na blacie babeczki :D
    Super posta :)
    Zapraszam do siebie moja-pasja2.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe niezłe te historie, jednym słowem mówiąć szalone dzieciństwo !

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahha ja wolałam jeździć na rowerze lub włazić na drzewo. Raz jak weszłam na wysokie drzewo to skończyło się płaczem i straż musiała mnie ściągać.
    O tak sklepik osiedlowy gdzie płaciło się liśćmi.
    Chociaż moje najlepsze wspomnienie to jak w podstawówce chętnie latałam po kredę ,po to aby ją zjadać :)
    Pozdrawiam
    noc-w-tokio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. haha ja kiedyś robiłam kotlety mielone z piasku :D chyba każdy ma takie historie w swoim zyciu, ale można się pośmiać i oczywiście obserwuję!
    www.fflare.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pamiętam swój ogródek :D nawet doczekałam się truskawek. Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia z kaktusem nie była z pewnością przyjemnym doświadczeniem.
    Bardzo ciekawy pomysł na wpis! :)

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super post ! Bardzo fajny pomysł =D
    Fajne miałaś dzieciństwo :D Ja tam pamiętam, to że często spadałam z drzew, hihi :P
    Pozdrawiam!

    PS: Obserwuję i liczę na rewanż ;)
    http://allilove-xoxo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam niezły ubaw czytając twoje historyjki :)
    Fajnie się czyta takie luźne posty!
    Pozdrawiam Sara z foto-by-sara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. O jejku, ta kulka w nosie była naprawdę niebezpieczną, choć z perspektywy czasu może wydawać się to śmieszną historią. Ja nie sprzedawałam sąsiadom babeczek piaskowych, ale musiał być to świetny biznes! Super pomysł na notkę miała Karolina, a Ty świetnie to wykorzystałaś, bo wpis bardzo, bardzo mi się spodobał i aż sama zaczęłam właśnie wspominać moje wybryki z dzieciństwa!
    Pozdrawiam cieplutko, życzę mnóstwa sukcesów w blogowaniu, a także zapraszam do siebie, jednocześnie zachęcając do obserwacji!
    Mój blog!-klik!☼

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny post. Ja nie mam zbyt dużo takich historii. Czekam na następny wpis.

    http://michalinaslife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Babeczki!
    Super post, obserwuje!
    Zapraszam Photographyislikedrug.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Również oglądałąm ten vlog Karoliny!
    Mnie także zawsze interesowały zabawki dla chłopców :)

    http://five-souls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna historia

    OdpowiedzUsuń
  16. Super post! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku ale cudownie czytać takie historię z dzieciństwa…teraz siedząc nad książkami chciałabym przeżyć to jeszcze raz :( W sumie jak tak myślę…nie pamiętam moich historii z dzieciństwa, bardziej pamiętam to jak bawiłam się barbie i obcinałam ich włosy mając pewność, że odrosną haha <3

    flawlessbananaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam kaktusy i fajny post ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. obs za obs? jeśli tak to odpowiedz u mnie w komentarzu :)

    http://twosistersbloog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Na Facebooku nie okazałaś się amebą, więc wpadam i zgodnie z zapowiedzią, zostawiam coś po sobie. Na wstępie zaznaczam, że to, co przeczytasz, nie jest hejtem, a raczej dobrą radą, widzę w Tobie potencjał. Jeśli potraktujesz mnie poważnie, tak, jak prawdopodobnie traktujesz swojego bloga, to widzę świetlaną przyszłość. Uciekają Ci przecinki. Wszędzie ich brakuje, znaczy nie wszędzie, ale jednak widzę ich brak. Niby to mały znaczek, ale jednak ułatwia czytanie. Nie bój się wygooglować sobie, przed czym i po czym się stawia przecinek, nie gryzie, a Ty zyskujesz na...jakby to powiedzieć, powadze i normalności.

    PS. Masz tu fenomenalne, jednozdaniowe komentarze, pięknie, znowu będę się wyróżniać.

    Pozdrawiam, Kat de Wolf
    http://katdewolf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia